Od Goszczyńskiego do Facebooka

Wielodniowe eskapady w dalekie tatrzańskie zakątki z góralskimi przewodnikami i licznymi przyjaciółmi doktora, noclegi pod rozgwieżdżonym niebem przy potężnych watrach, dawały przybyszom z miast możliwość przeżycia przygody życia i zakosztowania egzotyki wyjątkowej –  bo rodzimej. Dzięki Chałubińskiemu legenda Tatr nabrała rozmachu.”

Surowe piękno alpejskiej przyrody, burzliwa historia górskiego pogranicza, egzotyczna gwara, artyści, przyrodnicy, taternicy, moda, polityka – i z pokolenia na pokolenie rosnąca rzesza turystów zakochujących się w Tatrach – to główne składniki tworzonej od ponad dwu stuleci legendy Tatr – wielkiego narodowego dziedzictwa Polaków.

IMG_7803_@2x

Zakopane, z biednej pasterskiej wioski w drugiej połowie XIX wieku przeobraziło się w duchową i intelektualną stolicę Polski na długo przed odzyskaniem niepodległości. Przeżycie Tatr przez elitę artystyczną narodu nie tylko pozostawiło mocny ślad w polskiej kulturze ale przede wszystkim dzięki Witkiewiczowi, a potem twórcom schronisk tatrzańskich, określiło na zawsze unikalny krajobraz architektoniczny otoczenia Tatr. Wspierane przez wybitnych artystów podhalańskie rękodzieło stało się wzorcem polskiej sztuki ludowej.

To wszystko sprawia, że w Tatrach ludzie stają się inni. Na szlakach wciąż istnieje zwyczaj wzajemnego pozdrawiania się turystów. Choć przy dużym ruchu może to wywoływać pewną konsternację, turyści pragną zachować tę tradycję, co oznacza, że szanują legendę Tatr.

Warto pamiętać o tych, dzięki którym ona powstała. To między innymi:Stanisław Staszic – twórca projektu odrodzenia Polski, opartego na rozwoju przemysłu, przyjechał w Tatry z pragmatycznym zamiarem udokumentowania tutejszych złóż kruszców i rud żelaza – ale nie oparł się pięknu dzikiej przyrody i jego wyzwaniom. W sierpniu roku 1805 zdobył między innymi Krywań i Łomnicę, odwagą i sprawnością wyprzedzając całe pokolenie, zasługując na miano ojca tatrzańskiej turystyki kwalifikowanej i taternictwa.Dla Seweryna Goszczyńskiego, dojrzałego poety małych ojczyzn kresowych i karpackich podróż „do Tatr” w roku 1832 była pielgrzymką do romantycznej ziemi obiecanej, źródeł potęgi przyrody i człowieka. Tatr wyglądał już od Tarnowa, zachwycił się ich odległą bielą stając nad Czorsztynem, a potem przez ponad pół roku gruntownie zwiedzał je i opisywał, tworząc specyficzny, literacki przewodnik przedstawiający Tatry jako miejsce godne odwiedzenia, bardziej niż jakiekolwiek znane już alpejskie kurorty. Używając języka dzisiejszego, Goszczyński wykreował Tatry jako markę turystyczną.

IMG_6661_@2x

Ksiądz Józef Stolarczyk przybył do Zakopanego w roku 1848 z misją stworzenia parafii w Zakopanem i okazał się nie tylko ukochanym przez górali doskonałym duszpasterzem i energicznym organizatorem, ale także zapalonym turystą i taternikiem. Ze zdobywania niedostępnych wcześniej szczytów i odkrywania nowych przejść dokumentowanych dokładnie w kronice parafialnej uczynił nowy styl życia, zarażając przykładem wielu naśladowców.Tak, jak Staszic przyniósł w Tatry –  odwagę, Goszczyński – zachwyt, ksiądz Stolarczyk –  ciekawość, tak doktor Tytus Chałubiński wkroczył w Tatry z muzyką. Wielodniowe eskapady w dalekie tatrzańskie zakątki z góralskimi przewodnikami i licznymi przyjaciółmi doktora, noclegi pod rozgwieżdżonym niebem przy potężnych watrach, dawały przybyszom z miast możliwość przeżycia przygody życia i zakosztowania egzotyki wyjątkowej –  bo rodzimej. Dzięki Chałubińskiemu legenda Tatr nabrała rozmachu.

Dla wychowanego na Podhalu IMG_5635_@2xKazimierza Przerwy-Tetmajera, Tatry stały się celem misji poetyckiej. Jak nikt wcześniej uwieczniał nastroje i tajemnice gór, jak nikt wcześniej opisywał piękną podhalańską gwarą ich mieszkańców. Jeśli chce się naprawdę zrozumieć dzisiejszych mieszkańców Zakopanego i okolic wystarczy poczytać „Na Skalnym Podhalu”, książkę pełną opowiastek z dawnych lat, ale wciąż zaskakujących ponadczasową ironią i fatalizmem.

 Stanisław Witkiewicz przybył do Zakopanego w roku 1890. Połączenie talentu wszechstronnie uzdolnionego absolwenta Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu i Monachium z wyjątkowo bogatym folklorem podhalańskim, w ciągu kilku lat zaowocowało artystyczną sublimacją tradycyjnego rękodzieła i architektury w dostosowany do wymagań mieszczańskich, niepowtarzalny styl zakopiański, którego założenia opublikował Witkiewicz w latach 1904 –  1910. Być może to jemu głównie zawdzięczamy to, że Tatry, po stronie północnej, nie stały się maleńkim Tyrolem.

Jeszcze jedna postać z przełomu wieku XIX i XX godna jest tym bardziej pamięci, że pozostaje obecnie nieco w cieniu innych zasłużonych –  choć za życia dorobiła się specyficznej legendy ekscentryka. To hrabia Władysław Zamoyski, który do Zakopanego trafił trochę przypadkowo, ale pozostał tu i za swoją misję życiową uznał zachowanie Tatr jako dziedzictwa narodowego dla następnych pokoleń. Wykupił i scalił dużą część gruntów obecnego Parku Narodowego, wygrał też międzynarodowy spór o Morskie Oko. Jemu zatem bezpośrednio zawdzięczamy to, że sami wciąż na nowo możemy przeżywać niepowtarzalne piękno Tatr i dzielić się wrażeniami z wycieczek na Facebook’u lub na niezliczonych tatrzańskich blogach – jak na przykład www.Tatrografia.blox.pl